niedziela, 27 grudnia 2020

Odwiedziny

Już po Świętach, ale jeszcze dziś jak Święta. Po południu postanowiłam odwiedzić staruszkę z sąsiedztwa, która dwa tygodnie temu zamieszkała w zakonnym domu opieki niedaleko mojego miasteczka. Lecz drzwi były zamknięte z powodu pandemii. Wyszła do mnie bardzo miła pani z obsługi, porozmawiałyśmy, bo zapytałam o zdrowie staruszki i prosiłam o przekazanie jej pozdrowień i czekoladek. Mimo to, że się z nią nie widziałam, to i tak się cieszę, że pojechałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Lenistwo i brak mocnego postanowienia

Dawno mnie nie było na blogu. Jakoś tak się rozpuściłam w lecie w przenośni i dosłownie. Przybyło też dolegliwości. Nigdy nie byłam wrażliw...