Po omacku

Ostatnio rzadziej bywam na blogu przez zawirowania wakacyjne i różne inne związane np. z życiem i codziennością. Co prawda, że dużo czasu poświecam też na poprawę swojego zdrowia i kondycji, na rozwój osobisty i na medytację. I tak jakoś żyję trochę po omacku.

Truskawkowo

Od kilku dni jest u mnie truskawkowo. Kupuję truskawki od rolnika, które są bardzo duże i mam jakieś w tym roku takie szczęście, że już kilka osób przywiozło mi truskawki ze swoich plantacji. A więc jedzone są od razu po umyciu, zamrażane na zaś, robione są w galaretce truskawkowej, pieczone w cieście, a nawet mrożone ze śmietaną jak lody.

Nasza droga do Boga

Temat wiary i sumienia

Wiara jest Darem, ale o wiarę trzeba też walczyć i jest potrzeba, aby każdego dnia ją odnawiać i pogłębiać, bo inaczej może zaniknąć częściowo lub nawet całkowicie. Wiarę trzeba również praktykować, aby każdego dnia być blisko Pana Jezusa. Dlatego duchowni i zakonnicy poświęcają w ciągu dnia wiele czasu na Modlitwę i rozważania Pisma Świętego. Bo inaczej wiarę można w sobie zagłuszyć tak, jak na przykład zagłusza się sumienie. Zagłuszone sumienie po jakimś czasie już nie wyrzuca nawet ciężkich grzechów i usprawiedliwi każde świństwo.

Niedziela i sobota

Lubię niedzielę, lecz nie lubię soboty. Bo po pierwsze w sobotę jest dużo roboty, gdyż trzeba dokładniej posprzątać, jak i przygotować coś lepszego na niedzielę. A więc najpierw duże zakupy, a potem szykowanie. Poza tym w moim domu w sobotę jest, jak na dworcu centralnym, czyli taki panuje ruch. Gdyż wszyscy są w domu i nieustannie jest zajęta łazienka i każdy pogania każdego, jak i nieustannie panuje ruch w kuchni, bo każdy na okrągło chce coś jeść. Niedziela jest wolniejsza, bo tylko rano przed wyjściem do Kościoła jest kolejka do łazienki, ale w kuchni jest mniejszy ruch, a po wydaniu obiadu już zupełnie mały.

Wczoraj na przykład na dzisiejszą niedzielę przygotowałam dużo owoców w galaretce, jak i galaretę wieprzową, ale nie z nóżek, lecz z gotowanej szynki i warzywnego bulionu.

NAJŚWIĘTSZE SERCE BOŻE ma dziś Swoje szczególne Święto

Serce Boże nieustannie płonie wielką miłością i miłosierdziem do każdego człowieka. Wczoraj słyszałam wypowiedź chyba byłego już księdza, która dała mi wiele do myślenia, a mianowicie powiedział on, że "Pan Bóg jest niewyobrażalnie miłosierny dla człowieka żyjącego i wybacza człowiekowi każdy grzech, gdy tylko grzesznik żałuje. A dla człowieka zmarłego jest sprawiedliwy." To znaczy, że po śmierci nic już człowiek nie może zrobić dla swojej duszy. Pozostaje tylko dusza i Boża Sprawiedliwość. I nasza pomoc duszom czyśćowym oczywiście, bo my żyjący możemy im pomóc, a oni nic już dla siebie zrobić nie mogą.

Wybrana przez Boga Alicja Lenczewska

Była współczesną mistyczką z darem niewidzialnych stygmatów, nauczycielką, dyrektorką, działaczką przy Kościele. A co najważniejsze Alicja Lenczewska zostawiła dzienniki rozmów z Panem Jezusem, a w nich przesłanie, w jak bliską relację z Nim może wejść każdy. Jej mistyczna relacja z Panem Jezusem rozpoczęła się w dojrzałym już wieku, była wtedy ponadpięćdziesięcioletnią kobietą. Zanim to nastąpiło, w poszukiwaniu sensu życia, piękna i dobra kobieta odbywała liczne podróże po krajach bałkańskich. Zachęcam do znalezienia materiału w internecie na YouTube lub tylko w Google.

Dawniej karateka z 15 letnim stażem i dyrektor, a dziś bardzo uduchowiony ksiądz, zakonnik

Serdecznie polecam pogoglądać i posłuchać w internecie na kanale YouTube nauk, kazań, świadectw i komentarzy 48 letniego księdza Dominika Chmielewskiego należacego do Zakonu Salezjanów. Już dawno koleżanka mówiła mi o tym niezwykłym księdzu, lecz jakoś zainteresowałam się nim dopiero teraz. Jest to duchowny, który już na pierwszy rzut oka widać, że napełniony jest Duchem Świętym, bo od niego aż bije światło Boże. Poza tym niezwykle ułożony i kulturalny człowiek. Jego wiara i nauki są wiernym odzwierciedleniem nauk zawartych w Biblii. Mówi pięknie i prosto z serca i do serca. Duchowny, który był karateką, dziś kocha, uwielbia i przepada za Maryją, Matką naszego Pana Jezusa Chrystusa, której zawdzięcza uratowanie życia. Dziś popłakałam się na oglądaniu homilii, którą wygłosił niedawno na pogrzebie swojego ojcca. Zastanawiałam się wcześniej skąd się biorą tacy wspaniali ludzie i zrozumiałam, że to rodzice muszą być święci, aby takie były dzieci i tak było w przypadku tego duchownego. Wspaniali rodzice i wspaniała rodzina. Bardzo zdrowe moralne fundamenty od samego początku i nawet, gdy chwilowo dziecko zbłądzi, to i tak wróci na łono Pana Boga, Kościoła i niezłomnej i świadomej i mocnej wiary.

Jestem owieczką PANA JEZUSA

PAN JEZUS jest najlepszym Pasterzem, który zna Swoje owoce, a one Go znają i podążają za Nim. Jestem jedną z tych owieczek słabych i maluczkich. Zresztą wszyscy jesteśmy słabi i mali w stosunku do Pana Boga. Podążanie za Panem Jezusem jest bezpieczne za życia i po śmierci, bo daje wielkie szczęście, jakiego nie może dać świat. Lecz Pana Boga trzeba nieustannie poszukiwać i nieustannie się nawracać. Tylko życie wiarą każdego dnia pozwala ją pogłębiać w sobie i zamknąć nie tylko bramę, lecz także furtkę złemu, który nieustannie czyha na duszę człowieka.

Jutro WIELKA UROCZYSTOŚĆ

Jutro UROCZYSTOŚĆ BOŻEGO CIAŁA. Odbędzie się Procesja z Najświętszym Sakramentem do 4 ubranych na to Święto Ołtarzyków rozmieszczonych po miejscowości i z największą miłością i pokorą uczczone zostanie Ciało i Krew Jezusa Chrystusa, który jest naszym Zbawicielem. Lecz czczenie i spożywanie Najświętszego Ciała i Krwi Pana Jezusa nakazane jest nam zawsze przez Samego Jezusa Chrystusa, jeżeli pragniemy blikości z Panem Bogiem i zbawienia swojej duszy. Zauważyłam, że już tak jest w moim miasteczku i pewnie w całej Polsce też jest podobnie, że w Boże Ciało nawet ci ludzie, których nie widać w ciągu roku w Kościele, to na Procesji Bożego Ciała są obecni. Tak Boże Ciało przyciąga do siebie wszystkich. Bo Pan Bóg jest WSZYSTKIM, gdy nie ma Pana Boga, to nie ma niczego i wszystko nie ma sensu i znaczenia.