wtorek, 12 stycznia 2021

Stworzenia Boże

Wczoraj zaatakowała zima. W moich dwóch karmnikach, a zwłaszcza w jednym bez ustanku buszuje ptactwo. Mogę pozwolić sobie na posiadanie karmników, bo mieszkam na obrzeżach miasteczka. Ci, co mieszkają w blokach mają gorzej. Do moich karmników przylatują różne ptaki i żadnego nie płoszę, bo głód jest jednakowo niedobry dla wszystkiego stwożenia Bożego, w tym także dla ptaków. Sypię ptakom kupione z sklepie zoologicznym przystosowane dla nich ziarno, lecz najbardziej smakują im wiszące kólki. Czasem siedzi na jednej i dziobie nawet kilka ptaszków. Czasem wieszam też skórkę od boczku, a niekiedy także kruszę chleb. Lecz czytałam, że ptakom raczej nie bardzo wskazany jest chleb. A już na pewno nie wolno im dawać chleba spleśniałego i mokrego chleba, bo wtedy chorują.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Lenistwo i brak mocnego postanowienia

Dawno mnie nie było na blogu. Jakoś tak się rozpuściłam w lecie w przenośni i dosłownie. Przybyło też dolegliwości. Nigdy nie byłam wrażliw...