piątek, 23 października 2020

Walka o życie

W naszym kraju rozgorzała wojna w sprawie aborcji. Demonstrujący domagają się uśmiercania płodów, bo defekt, bo gwałt, bo........ Uważają, że dzieci z wadami nie mają prawa do życia. A, gdy kilkuletnie dziecko ulegnie wypadkowi i poniesie trwały uszczerbek na zdrowiu, to co? Zabić je też, czy nie? Gdy choroba upośledzi osobę młodą lub starszą, to tak samo z nią postapić, czy nie? Bo przecież nikt nie zagwarantuje nowonardzonemu zdrowemu dziecku, że cale życie będzie zdrowe, sprawne fizycznie i intelektualnie. Mamy własne sumienia i swój rozum, więc rozsądźmy sami w swoim suumieniu. Zostaliśmy przez Stwórcę obdarowani wolną wolą. Nikt też nie będzie ponosił odpowiedzialności przed Panem Bogiem, jak tylko my sami za nasze takie, czy inne postępowanie i czyny.

6 komentarzy:

  1. Niestety kobietom właśnie odbiera się możliwość postępowania w zgodzie z własnym sumieniem. Nie zmieni się to szybko, ale mam nadzieję, że te polityczne decyzje przyspieszą laicyzację mojego kraju.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybacz, ale dla mnie laicyzacja jest nie do przyjęcia. Można oddzielić pewne rzeczy świeckie od Kościelnych, lecz tylko niektóre. Lecz całkowite zeświecczenie niczego nie daje duszy człowieka. Daje coś dla ciała i mózgu, ale one nie są najważniejsze. "Co przyjdzie człowiekowi choćby cały świat pozyskała, a na swej duszy szkodę poniósł?"powiedział Pan Jezus.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma inne poglądy na ten temat. Ja nie jestem osobą wierzącą. Jestem ochrzczona i w ogóle by mi to nie wadziło, gdyby kościół nie naciskał rządzących głosząc dogmaty sprzeczne z moimi wartościami i twierdząc, że tylu to a tylu Polaków jest ochrzczonych, czyli KrK ma prawo domagać się wpływu na politykę. Wczoraj ponownie odkopałam podanie o wypisanie z kościoła. Dopieszczam je. Nie wiem, czy je złożę, gdy będę w Polsce. To pewnie będzie zależało od kilku czynników.

      Usuń
  3. Twoja wola. Zrobisz, jak uważasz. Ja jestem głęboko wierząca. Wiara nie przychodzi ot tak sobie. Aby wierzyć trzeba Pana Boga szukać i pogłębiać swoją wiarę. Gdy długo się nie zgłębia wiary i nie praktykuje, to sumienie się zagłusza. I wtedy sumienie nie odczuwa braku wspaniałości wiary.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do niewiary dochodzi się różnymi drogami. Jestem wdzięczna rodzicom, że nie zaszczepiali mi poczucia winy. Wtedy jest łatwiej. Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Masz rację do wiary również dochodzi się różnymi drogami.

    OdpowiedzUsuń

Lenistwo i brak mocnego postanowienia

Dawno mnie nie było na blogu. Jakoś tak się rozpuściłam w lecie w przenośni i dosłownie. Przybyło też dolegliwości. Nigdy nie byłam wrażliw...