sobota, 26 września 2020

Cząstka mojej walki ze złym

Zły duch istnieje. Jest to pewne na sto procent. Ja osobiście często czuję działanie szatana w moim życiu. Nawet w prostych sprawach, jak na przykład wtedy, gdy piszę ważnego posta to albo nie uda się go opublikować, bo nagle szafankuje internet, albo zawiesi się komputer, albo zaistnieje coś innego. Nawet teraz, gdy napisałam tego posta i sprawdzałam tekst, tak mi pomieszał dwie linijki, że musiałam od nowa je pisać. Gdy już za dużo szatan psoci wtedy mówię " nie wysilaj się, choćbym miała sto razy publikować, to wyślę ten post, a ty idź precz, bo nic tu nie zadziałasz." I za następnym lub jeszcze następnym razem udaje mi się wysłać posta bezproblemowo. Szatana nie trzeba się bać i nie wolno z nim dyskutować, a tylko twardo wyganiać precz opierając się oczywiście we wszystkim na Panu Jezusie, bo to On go wygania, a nie my. A ile złych myśli nasuwa zły duch w różnych momentach życia. Wtedy odmwiam Modlitwę Pańską i Modlitwę do Ducha Świętego, bo to najlepsze egzorcyzmy. Kiedyś, gdy leżałam wieczorem w łóżku z przymkniętymi powiekami próbował mnie straszyć. Wtedy zwróciłam się w myśli do św. Ojca Pio, bo to mój Patron i natychmiast jak za działaniem czarodziejskiej różczki zniknął czarny obraz i niepokój, a nastała piękna żółta poświata i spokój. Było to we wrześniu cztery lata temu. Dwa różne obrazy zmieniły się w jednej chwili. I zmienił się w jednej chwili tok myślenia.

2 komentarze:

  1. Zdarza mi się bardzo często, że mam problemy z edycją i błędami w tekście. Nie interpretuję ich tak jak Ty. To jak widzimy świat zależy po prostu od tego jak pracuje nasz mózg, czasem też tylko od tego, czy jako dzieci byliśmy wystawieni na intensywną doktrynację religijną. Ludzie się pod tym względem różnią i dopóki wzajemnie nie próbujemy siebie zmieniać na siłę, uważam te różnice za interesujące i stanowiące o pięknie życia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ludzie są różni to prawda. Każdy ma swój umysł i wolną wolę i robi, jak uważa.

    OdpowiedzUsuń

Lenistwo i brak mocnego postanowienia

Dawno mnie nie było na blogu. Jakoś tak się rozpuściłam w lecie w przenośni i dosłownie. Przybyło też dolegliwości. Nigdy nie byłam wrażliw...