sobota, 5 września 2020

Dni lecą


Tak szybko mijają dni, jakby tygodnie składały się z samych niedziel. Lubię niedziele bardzo, lecz mówię w tym kontekście, że dni pomiędzy niedzielami tak szybko mijają. I jak to mówił św. Jan Paweł II "Czas ucieka, wieczność czeka". Ostatnio mam w sobie jakiś impas. Nieustannie jestem zmęczona. Nic mi się nie chce. Tyle zajęć, a nie chce się robić. Nawet mniej się Modlę, bo zaraz chce mi się spać. Czasem żartuję, że dopadło mnie przekleństwo żydowskie. Ponoć dawniej  Żydzi w chwili złości nikomu źle nie życzyli, a co najwyżej mawiali "Aby ci się robić nie chciało". Ale tak na serio, jak trzeba coś zrobić, to trzeba wziąć się w garść i zrobić, bo jakie jest inne wyjście?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Lenistwo i brak mocnego postanowienia

Dawno mnie nie było na blogu. Jakoś tak się rozpuściłam w lecie w przenośni i dosłownie. Przybyło też dolegliwości. Nigdy nie byłam wrażliw...